Temat numeru
nr 10 (88) PAŹDZIERNIK 2014
Rodzina pochodzenia zawsze stanowi swoistą matrycę, w której człowiek wzrastał, a wzory wyniesione z domu są bardzo silne. Każdy człowiek ma określone cechy osobowości. Warto zadać sobie pytanie: „Jak moja osobowość, mój temperament i charakter wpływają na relacje i życie mojej rodziny?”
Złe źródła
Nie należy bać się konfliktów, lecz trzeba je rozwiązywać, przyjmując postawę integrującą małżeństwo: „MY przeciw KONFLIKTOWI” w odróżnieniu od postawy dezintegrującej: „JA przeciwko TOBIE”.
Małżonkowie, jako jedność kobiety i mężczyzny, pozostają ze sobą w interakcji przez całe życie. Różne sytuacje i obowiązki wymagają od nich ustawicznego działania, dokonywania wyborów i wspólnego uzgadniania stanowisk. Nie ma na świecie dwojga ludzi, którzy zgadzaliby się ze sobą we wszystkich sprawach. Konflikty są więc nieuniknione, jednakże świadomość ich przyczyn może być czynnikiem zmniejszającym negatywne skutki. Może także prowadzić do konstruktywnego uleczenia. Problemem nie jest istnienie konfliktów małżeńskich, ale ich nieznajomość, nieumiejętność ujawniania i rozwiązywania. Przyczyny konfliktów można pogrupować w kilka czynników.
ŹRÓDŁA KONFLIKTÓW
Rozwiązanie konfliktu jest łatwiejsze, gdy rozumiemy, że kobiety i mężczyźni różnią się zarówno wyglądem zewnętrznym, jak i funkcjonowaniem psychicznym. Inaczej formułują myśli, inaczej podejmują działania i inaczej reagują w sferze społecznej. Nie biorąc tych różnic pod uwagę, fałszywie oczekujemy, że druga osoba tak samo postrzega sytuację konfliktową i że powinna domyślić się, jak ja przeżywam i cierpię.
Niektóre konflikty generuje tzw. rodzina pochodzenia, w której istniały inne wzory ról małżeńskich i rodzicielskich. Mąż, dla przykładu, wywodzi się z rodziny tradycyjnej, gdzie matka nie pracowała zawodowo i zajmowała się domem, natomiast żona pochodzi z rodziny, w której oboje rodzice pracowali i po powrocie pomagali sobie w codziennych obowiązkach. Albo inny przykład: w domu męża spędzano wolne dni, wyjeżdżając na działkę lub na wycieczki, a u żony preferowano pozostawanie w domu. Różne mogą być wzorce podejścia do sytuacji konfliktowych, do sposobu wychowywania dzieci i do komunikowania się, gdy w rodzinie pochodzenia brak było więzi, nie mówiło się o problemach albo często występowały kłótnie. Rodzina pochodzenia zawsze stanowi swoistą matrycę, w której człowiek wzrastał, a wzory wyniesione z domu są bardzo silne. Każdy człowiek ma określone cechy osobowości. Warto zadać sobie pytanie: „Jak moja osobowość, mój temperament i charakter wpływają na relacje i życie mojej rodziny?”. Należałoby podjąć refleksję typu: „Może jestem zbyt wybuchowy, rozrzutny, może zbyt nieśmiały, nie wierzę w swoje możliwości, zbyt łatwo się zniechęcam, może nie potrafię wymagać od innych, a może wymagam za wiele”. Często przyczyną konfliktów jest nieznajomość samego siebie, brak wglądu w siebie, zbytni subiektywizm i postawa egoizmu.
DOJRZEWANIE DO WSPÓLNOTY
Postawa egoistyczna to niezrozumienie, na czym polega miłość obdarowująca i uwzględniająca dobro drugiego człowieka i całej rodziny. To może dotyczyć różnych zaniedbań względem współmałżonka (także w sferze seksualnej), chęci robienia kariery zawodowej kosztem rodziny, upieranie się, że ja wiem najlepiej, co jest dobre dla drugiej osoby.
Konflikty w rodzinie nie są zjawiskiem statycznym i zazwyczaj wiążą się z fazami życia rodzinnego. Na początku małżeństwa funkcjonują dwie osoby bez dzieci. „Docierają się” i uczą wspólnego życia. Potem pojawia się potomstwo, które wymaga nieustannej opieki i pielęgnacji. Później dzieci dorastają i coraz mocniej ujawniają się różnice zdań w sprawach wychowawczych. Następnie dzieci stają się dorosłe, wybierają zawody, których rodzice często nie rozumieją, albo partnerów życiowych, których oni nie akceptują. Kiedy dzieci opuszczają dom, małżonkowie często przeżywają syndrom pustego gniazda i jeśli we wcześniejszych etapach życia nie pracowali nad swoim związkiem, mają poczucie pustki, obcości, a ich frustracja i poczucie osamotnienia rodzą konflikty z powodu błahostek.
Ważną grupę obszarów konfliktowych stanowią problemy mieszkaniowe i finansowe, z którymi borykają się małżonkowie, oraz inne trudne sytuacje, np. uzależnienia współmałżonka, choroba w rodzinie, zdrady małżeńskie.
RECEPTA
Konflikty w małżeństwie są nieuniknione, ale niech pocieszy nas fakt, że pozytywne rozwiązanie kryzysu nie tylko nie niszczy systemu małżeńskiego, a wręcz może doprowadzić do jego wzrostu. Właściwe podejście do sytuacji problemowej i odważne stawienie jej czoła sprawiają, że można lepiej rozumieć współmałżonka i samego siebie, odpowiednio reagować na własne potrzeby, podejmować rozmowy profilaktyczne i wspólnie poszukiwać odpowiedzi. Nie należy zatem bać się konfliktów, lecz trzeba je rozwiązywać, przyjmując postawę integrującą małżeństwo: „MY przeciw KONFLIKTOWI” w odróżnieniu od postawy dezintegrującej: „JA przeciwko TOBIE”.
- Zjednoczone serca
- Tęsknota pozostanie, ale trzeba iść do przodu
- Kurs szycia, kurs życia
- Mamo, tato, chcę do przedszkola!
- Kochanie, może zrobimy sobie przerwę?
- Bądź przy mnie w podróży do nieba
- Cyfrowy detoks
- Kochane nastolatki
- Rozkwitnąć po ślubie
- Żywe katedry
- Wspólna modlitwa jest naszą siłą
- Prosta droga do serca
- Być ze sobą każdego dnia
- Kryzysowe koło ratunkowe
- Czy my się znamy?
- Razem jest łatwiej
- Gdy ona wierzy, a on nie
- Rozjechana miłość
- Przezroczyści
- SzkołoFOBIA
- Kwadrans, a może cały weekend
- Ocalone skarby
- Żono, mężu! Marsz na randkę!
- Pomoc przychodzi od razu
- Dramy przed widownią
- Nie dłużej niż dwa lata?
- Cyfrowi narkomani
- Kochanie, nie zapomnij o mnie
- Wirus krzywdy. Jak go pokonać?
- Ratunku, moje dziecko się zakochało!
- Jej ukłucie to nic złego?
- Bądź przy mnie w podróży do nieba…
- Radość z potomstwa i odkrywania kosmosu
- Samotność we dwoje
- Jak pokonać lęk
- Bóg pisze niesamowite scenariusze
- Kapitanie, gdzie jesteś?
- Tego nie było w planach
- Zakochałam się… nie w swoim mężu
- Jestem niewierzący
- Rozbrajanie bomby z opóźnionym zapłonem
- Posklejani
- Dzieci z brzucha i serducha
- Jak mówi Bóg?
- Hejt boli
- Internet – „e-raj” bez zasad?
- Jesteśmy dumni z dzieci
- Subtelne i delikatne, silne i zdecydowane
- (Za) młode matki
- Znaleźli siebie
- „Singiel” nie znaczy „skazany”
- Przyjaźń. Lek na szczęśliwe małżeństwo
- Jak się dobrze przyjaźnić?
- Trudna, ale możliwa. Męska przyjaźń
- Czekając na narodziny
- Tak się modlą faceci
- Po co żyć?
- Samotność ojca
- Oświetl to, co ukryte
- Najważniejsze zadanie
- Ich muzyka rozpala!
- Wygrać młodość to...
- I ty możesz wygrać
- A instrukcja była taka prosta
- Oni znaleźli lekarstwo
- Zabójcza wkładka
- Tabletki nieszczęścia
- Zawsze kocham Cię tak samo
- Nikt nie zastąpi matki
- Zanim przyszedł koniec
- Sklejeni na dobre i na złe
- Nie ma sytuacji beznadziejnych
- Cały czas noszę obrączkę
- Na starcie
- Razem po 13 latach
- Jak słuchamy i jak mówimy?
- Ugryź się w język
- Rodzicom wolno wymagać!
- Uczymy się pokory
- Codzienne mycie kubków
- Jak nas skusić?
- Dylematy współczesnych gadżeciaży
- To się opłaca
- Co kupujesz?
- Potrafisz dawać?
- Mój rozum splajtowal
- Bądź szczęśliwy
- Gdy trudno sobie wybaczyć
- Jest w tobie siła
- Tutaj karmią nadzieją
- Nie żyję dla siebie!
- Nie ma przypadków
- Jesteś piękna
- One i ich talenty
- Jak nie ty, to kto?
- Chcemy o „tym” rozmawiać!
- Minął czas bocianów
- Nie złap "doła"
- Ach, te zachcianki!
- Kasa dzieli...
- Sztuka dawania
- Śmiertelna pułapka
- Co ma mama...
- Kochają i są kochane
- Z życia mamy
- Upragnione dziecko
- Chcę dzielić się życiem
- Samotna mama
- Do liceum po sześćdziesiątce?!
- Żyj z pasją
- Patrząc na wnuki
- Babcia do wnuczki
- Starość jest tredy
- To twoja przyszłość
- Pod parasolem
- Małżeński trójkąt
- Jak się nie rozwieść?
- Razem do końca
- Co robić żeby nie wiało nudą?
- Dzisjaj odchodzę
- Tradycja żyje w nas
- Mój bohater dom
- Rosół i pluszaki
- Dom zamkniety czy otwarty?
- Stół nasz powszedni
- Faceci w natarciu
- Raj uciekający
- Gra o wielką stawkę
- Nie chcę zdradzać
- Nikt nie jest idealny, ale...
- Trudne początki
- Pokonali Goliata
- Uratuj swoje małżeństwo
- Złe źródła
- Walczymy o dobre szkoły
- Odwagi rodzice!
- Jak wychowywać?
- Otwórz się
- Rodzice, modlitwa i ja
- Szaleni w miłości
- Jak mogę ci pomóc?
- Jest w nich ból
- Dobre klucze
- Dokąd je prowadzisz?
- Oto maja rodzina
- Patriotycznie, czyli jak?
- Nie czas na zakupy!
- Kto ty jesteś...
- Wystarczy być razem!
- Tosiek śpiewa majówkę
- Po co świętować?
- Polski exodus za chlebem
- Męskość jest trendy
- Trzęsienie ziemi
- Jak znaleźć pracę?
- Zwycięska walka o przeżycie
- Lepsze niż cukierki
- Myślenie boli, czytanie męczy;)
- Kto może adoptować?
- Ja chcę do domu!
- Miłość która rośnie
- Postęp czy klęska?
- (nie MOJE) dziecko
- Naucz się siebie
- Bezcenny dar
- Na ostatniej prostej
- Gdy wszystko się sypie...
- Wierność jest cool
- Poczekaj aż jabłka dojrzeją!
- Zachowaj swoją godność
- Skąd ta radość?
- I z czego tu się cieszyć?
- Rodzice i dziecko zgrany duet
- Walka z funkcją kwadratową
- Musicie od siebie wymagać!
- Bóg łapie na stopa
- Ruszaj i módl się!
- Odpocznji! Warto
- Co zabrać na wakacje...
- Ojcostwo jest jak maraton, wymaga treningu
- Być "o krok"
- Rodzić dobro w duszy
- Czasem mają "pod górkę"
- W imię Ojca
- (Nie)wyrodne matki
- Kim jest dla mnie maja mama?
- Zostałam "kurą domową"
- Bóg ponad in vitro
- Najpierw myśl,
później działaj - Słuchaj oczami, patrz sercem...
- Znajdz swoją drogę
- Ewangelizacja to uczenie sztuki życia
- Trzy zakony w jednym
- Człowiek z charakterem
- Słodycze tylko w święta
- Co znaczy charakter, a co charakterek?
- Jaki masz temperament?
- Nasi dziadkowie
- Atuty starości