To się opłaca
Cztery lata temu po rekolekcjach zdecydowaliśmy, że będziemy oddawali dziesięcinę, co dla rodziny z czwórką dzieci utrzymującej się z jednej pensji jest dużym wyzwaniem.
To się opłaca
Zrozumieliśmy, że wszystko, co mamy, należy do Pana Boga, także nasze finanse. Postanowiliśmy, że niezależnie od tego, czy będzie nam brakowało pieniędzy czy nie, to dziesięcinę będziemy oddawali, i już! Pieniądze, które mamy, mają służyć nie tylko zaspokojeniu naszych potrzeb, ale być tu, na ziemi, jakby rękoma Pana Boga. Był czas, kiedy przychodził do nas bezdomny człowiek i zawsze mieliśmy sumę, którą mogliśmy mu ofiarować. Czuliśmy się szczęśliwi i bogaci, mimo że nie mieliśmy wiele.
Ale przyszedł moment, kiedy uznaliśmy, że nie damy rady. Polegliśmy. Trwało to 3 miesiące, dodatkowe środki nie rozwiązały problemów, a wręcz było trudniej niż wtedy, kiedy oddawaliśmy dziesięcinę. Zorientowaliśmy się, że pokładamy ufność tylko we własnych siłach i pracy, tak jakbyśmy zapomnieli, że to Pan Bóg ma władzę nad naszym małżeństwem, rodziną i finansami.
Wróciliśmy do dziesięciny i zaufania Panu Bogu. Wkrótce okazało się, że to się „opłaca”.
Kiedy mieliśmy wyjechać na wakacyjne rekolekcje, stanęliśmy przed wyborem: rekolekcje albo podręczniki dla dzieci. Postanowiliśmy zaufać Bogu i pojechać na rekolekcje, a tam pojawili się ludzie, którzy nam pomogli, i dzieci miały podręczniki, idąc do szkoły. W takich sytuacjach uświadamiam sobie, że Pan Bóg jest moim najukochańszym Ojcem. On mnie stworzył, ukochał i opiekuje się mną, więc czego mam się bać?
Niedawno odkryliśmy z mężem, że Pan Bóg upomina się nie tylko o dziesięcinę z zarobków, ale i z naszego czasu. Zaczęliśmy się zastanawiać, jaki procent z każdego dnia oddajemy Panu Bogu: 10, 15 czy 20 minut.
Eliza (37 lat)