Temat numeru
nr 12 (186) grudzień 2022

Już na etapie przygotowania do małżeństwa uczciwość wobec drugiej osoby domaga się pewnej przezroczystości wobec niej. Zdarza się, że mężczyzna pragnący zdobyć kobietę czy kobieta uwodząca mężczyznę gra jakąś rolę.

Elżbieta Marek

Przezroczyści

Słowo „uczciwość” w języku potocznym nabiera sensu w zależności od kontekstu. Oznacza rzetelne wypełnianie obowiązków, wiąże się również z postawą wewnętrzną względem Pana Boga, samego siebie czy drugiego człowieka (tzw. stawanie w prawdzie). Uczciwość małżeńska może być już konkretnie określona. Oznacza, że wszystkie zasady dotyczące życia małżeńskiego są przestrzegane – zawierają się one we właściwym rozumieniu przysięgi małżeńskiej dotyczącej miłości, wierności, płodności itd. Poza tym przyjmując drugą osobę i oddając się jej w komunii małżeńskiej, jesteśmy zobowiązani postępować wobec tak wielkiego daru uczciwie.

 

Prawdziwy wzrost

Uczciwość nie jest zawieszona w próżni. Punkt odniesienia dla niej to określony system etyczny. Łączy się ona z cnotą kardynalną – sprawiedliwością. Słowo „cnota” oznacza stałą dyspozycję do czynienia dobra. Aby więc ślubować drugiej osobie uczciwość, należy wypracować ją w sobie tak, by zawsze i w każdych warunkach być uczciwym. W przeciwnym wypadku mogą pojawić się trudności w wypełnianiu przysięgi małżeńskiej. Człowiek nieuczciwy w codziennych małych rzeczach w życiu zawodowym czy społecznym nie stanie się nagle, z dnia na dzień, uczciwy w życiu małżeńskim!

Okres chodzenia ze sobą, a potem narzeczeństwa, to czas wysiłku i przemiany siebie dla drugiego, dla przyszłego wspólnego życia, dla potomstwa, w czym mężczyzna i kobieta mogą sobie wzajemnie pomagać. W tym wzroście ważną rolę odgrywa siła uczuć charakterystyczna dla etapu zakochania, będąca jedynym w swoim rodzaju „tworzywem miłości”. Jeśli narzeczeni chcą się przemieniać ku lepszemu, to dobrze rokuje dla przyszłego małżeństwa. Stwierdzenie: „Ja jestem w porządku, to ty musisz się zmienić, ale już ja nad tobą popracuję!” świadczy o niedojrzałości osoby do wejścia w związek małżeński.

 

Rzetelne poznanie

Już na etapie przygotowania do małżeństwa uczciwość wobec drugiej osoby domaga się pewnej przezroczystości wobec niej. Zdarza się, że mężczyzna pragnący zdobyć kobietę czy kobieta uwodząca mężczyznę gra jakąś rolę. Po ślubie jednak przychodzi dzień powszedni, maski opadają i młodzi zauważają, że związali się z zupełnie inną osobą niż ta, którą poznali. Uczciwość narzeczonych domaga się rzetelnego poznania siebie nawzajem: swoich poglądów, hierarchii wartości, temperamentów, swojej historii życia, rodziny, specyfiki kobiety i mężczyzny oraz praw rządzących płodnością. Nauczenie się prowadzenia dialogu ze współmałżonkiem jest wspaniałym narzędziem poznawania się ułatwiającym budowanie jedności.

Podstawowe zasady, według których postępują małżonkowie, nie są ustalane subiektywnie. Obowiązuje ich „Ewangelia małżeństwa i rodziny”, czyli Ewangelia i nauka Kościoła dotycząca małżeństwa i rodziny. Małżeńskie prawo kanoniczne chroni instytucję małżeństwa przed zafałszowaniem, a osoby przed oszustwem, określając precyzyjnie przeszkody do zawarcia sakramentu.

 

Odczytywanie Bożego zamiaru

Małżeństwo to powołanie, jego celem jest świętość. Stan małżeński ma swoją duchowość, a jego Twórca to Pan Bóg. Uczciwe więc będzie odczytanie Bożego zamiaru i życie według niego. Wtedy małżeństwo realnie staje się drogą do zbawienia i świętości. Dzieje się to poprzez realizację specyficznych celów małżeństwa. Małżonkowie osiągają świętość we wspólnocie (komunii osób), nie w pojedynkę, a więc uczciwe jest ofiarne budowanie tej wspólnoty miłości na wielu płaszczyznach. Małżonkom sakramentalnym pomaga w tym obecność Boga, który jest wierny swojemu przymierzu. Szukanie przez każdego z małżonków, niezależnie, różnych dróg, różnych wspólnot czy oddanie się bez reszty pracy zawodowej, działalności społecznej, materialnej stronie życia i przez to bycie obok siebie, a nie ze sobą, jest nieuczciwe wobec daru i zadania, które otrzymali. Zatem najważniejsze cele małżeństwa to wzajemna miłość i zrodzenie potomstwa – owocu miłości.

 

Czystość po ślubie

W rozumieniu węższym „uczciwość małżeńska” dotyczy moralności współżycia małżeńskiego. Zawsze, kiedy małżonkowie współżyją ze sobą, powinni mieć świadomość: „Mogę być ojcem”, „Mogę być matką” i ją akceptować. Uczciwość wyraża się w tym, że małżonkowie są otwarci na nowe życie i są gotowi przyjąć je nawet wówczas, gdy akurat nie planowali poczęcia kolejnego dziecka. Akt małżeński powinien być przeżywany w zgodzie z naturą człowieka, a nie tylko z biologią. Co to znaczy? Nie wolno małżonkom odrywać płodności od aktu małżeńskiego (in vitro) ani też aktu małżeńskiego od płodności (antykoncepcja). Odrywanie płodności od osoby degraduje człowieka. Mąż i żona stają się dla siebie jedynie narzędziem przyjemności, a nie osobami przyjmowanymi i akceptowanymi wraz ze swoją męskością i kobiecością, w które w sposób istotny jest wpisana płodność. Płodność więc powinna być szczególnie szanowana przez małżonków, których obowiązkiem jest rzetelne zapoznanie się z rytmem płodności kobiety i dostosowanie się do niego w zależności od planów poczęcia lub jego odłożenia w niesprzyjającej sytuacji życiowej. Uczciwe postawienie tej ważnej kwestii leży pomiędzy wielkodusznością małżonków w otwarciu na życie a roztropnością wspólnego rozeznania aktualnej sytuacji (rozeznania woli Bożej) i szanowaniem płodności. Pewnie narzeczeni nie zdają sobie sprawy z tego, że podczas zawierania sakramentu małżeństwa ślubują również czystość małżeńską zwaną uczciwością małżeńską. Czystość ta polega na szanowaniu płodności i odrzuceniu antykoncepcyjnego stylu życia.

Wiele przejawów życia małżeńskiego – od szczerej rozmowy, w której ujawniamy siebie, aż do nierobienia zakupów bez wiedzy współmałżonka, od mówienia prawdy aż do szanowania płodności – wchodzi w zakres uczciwości małżeńskiej.

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK