Trzęsienie ziemi
Oczywiście możemy wpaść w rozpacz, marazm lub w wegetatywny styl życia (spanie, godziny spędzane przed komputerem czy telewizorem), ale dlaczego taka sytuacja nie miałaby być okazją i inspiracją do zmian? Do odpowiadania sobie na pytania: „Co chcę robić dalej w życiu? Jaka jest moja droga? Do czego mam zdolności i talenty?”.
Nie lękaj się
Sytuacja utraty pracy wiąże się niewątpliwie z takimi stanami jak niepewność, załamanie, lęk o siebie i bliskich, a także stany depresyjne. Przede wszystkim należy oddzielić dwie rzeczy: praca jest częścią mojego życia – bardzo ważną, konieczną i słuszną – ale nie jest celem mojego życia. Warto zauważyć wokół siebie dzieci, rodzinę bliskich – to oni są naszym światem, to dla nich żyjemy. Zatem warto spojrzeć na to wydarzenie jako na wyzwanie, może zaproszenie do zmian w życiu, przebudzenie się z letargu. Utracona praca nie stanowi o mojej wartości czy tożsamości, to jest wydarzenie na drodze mojego życia. Bóg w tej sytuacji mnie nie zostawia, ale chce mojego dobra!
Znam człowieka, który widząc bezsens swojej pracy w ogromnej korporacji, przez długie lata modlił się o zmianę pracy. Gdy został wysłuchany, odetchnął z ulgą, co nie oznacza, że było mu łatwo.
Odkryj swoją wartość
Skutkiem psychologicznym utraty pracy może być obniżające się poczucie własnej wartości. W myśleniu takiej osoby „nie mam pracy” oznacza, że jestem niewartościowy, do niczego się nie nadaję, nic nie umiem. Ale czy takie okoliczności mogą prowadzić do utraty wartości w życiu?
Niekiedy, gdy szukamy pracy, zaczynamy godzić się na kompromisy. Wymagania rynku, selekcja i sytuacja materialna mogą prowadzić do konformizmu, do podatności na uleganie wpływom. Często zaczyna się to od małych kroków, małych „zgód” np. na wydłużony czas pracy, pracę w niedzielę, a kończy na wykorzystywaniu innych czy oszukiwaniu. To proces, który zaczyna się subtelnie, a może prowadzić do utraty wartości religijnych, honoru czy szacunku do siebie… Ja przestaję się liczyć. Ważne jest tylko znalezienie pracy i słuszne przecież z założenia zarobienie na godne życie.
Zadania mężczyzny
W każdej trudnej sytuacji bardzo ważne jest wsparcie osób bliskich. Żona, która rozumie, cierpliwie słucha i znosi sytuację, może być oparciem i inspiracją do intensywnego poszukiwania nowych pomysłów i rozwiązań przez męża. Ważne, żeby rodzice przed dziećmi wzajemnie nie burzyli swojego autorytetu w myśl, że lepszy jest ten, kto przynosi pieniądze.
Mądra postawa kobiety może najskuteczniej pomóc mężczyźnie przeżyć sytuację utraty pracy. Okazywana wzajemnie życzliwość, cierpliwość, zrozumienie, ale też rozmawianie o problemie, nieuciekanie przed trudnym tematem są kluczem do tego, by mężczyzna nie tracił swej pozycji ojca, męża i głowy domu. Lęk, który naturalnie budzi się w takich okolicznościach, może być złym doradcą.
Jan Paweł II w adhortacji „Familiaris consortio” wyróżnia cztery (a nie jedno!) fundamentalne zadania w obrębie powołania mężczyzny do życia w rodzinie. Są nimi: odpowiedzialność za życie poczęte pod sercem matki, troskliwe pełnienie obowiązku wychowania dzieci, praca, która nie rozbija rodziny, lecz umacnia ją w spójność i trwałość, oraz dawanie świadectwa dojrzałego chrześcijaństwa.
W rodzinach, w których istnieje głęboka i duchowa więź współmałżonków, łatwiej przetrwać czas bezrobocia. Nikt tak jak żona nie podniesie i podkreśli w stosowny sposób wartości męża, ukazując jego niezastąpioną rolę w domu i rodzinie. A kiedy naszych najbliższych przerasta sytuacja, warto skorzystać z pomocy duszpasterza, spowiednika, przyjaciela, osoby pracującej w poradni przy parafii czy grupy wsparcia dla bezrobotnych. Nie pozostawajmy z naszym problemem sami. Wtedy jest jeszcze ciężej.