Biblia
nr 7-8 (97-98) LIPIEC-SIERPIEŃ 2015

Autorytet jest to uznanie czyjejś przewagi i kierownictwa. Mogą go mieć ludzie, ale
i instytucje. W rozumieniu Izraela uznanie autorytetu ojca ma swoje źródło w Bogu
.

Mieczysław Guzewicz

O budowaniu autorytetu

Ze smutkiem obserwuję powszechne przekonanie, że bycie odpowiedzialnym rodzicem to przede wszystkim zapewnienie potomstwu odpowiedniego poziomu podstaw materialnych, dobrego wykształcenia, umiejętności posługiwania się kilkoma językami obcymi, gry na instrumencie, ewentualnie jeszcze uprawiania jakiejś dyscypliny sportu. Wymaga to ciężkiej pracy, nawet po kilkanaście godzin na dobę, często za granicą, z mocno pulsującą w świadomości motywacją: „Robię to dla moich dzieci”. Wozimy więc dziecko na kursy, korepetycje, różne dodatkowe zajęcia, padając wieczorem ze zmęczenia i raczej nie mając czasu i siły na odrobinę refleksji i postawienie sobie pytania: „O co tak naprawdę chodzi w tym wychowaniu?”. A chodzi o coś najważniejszego: o zbawienie naszych pociech! Owszem, pieniądze, wykształcenie, różnorakie umiejętności są ważne, ale bycie rodzicem to nade wszystko prowadzenie dziecka do Jezusa i troska o właściwy poziom rozwoju duchowego na każdym etapie życia.

 

Autorytet ojca

Jednym z głównych elementów wychowania jest uznanie autorytetu ojca. Ojciec rodziny powinien mieć u domowników należyty posłuch i nie powinien uzależniać się od nikogo. „Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj władzy nad sobą za życia, nie oddawaj też twoich dostatków komu innemu, abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić. Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie, nikomu nie dawaj nad sobą władzy. Lepszą jest bowiem rzeczą, żeby dzieci ciebie prosiły, niż żebyś ty patrzył na ręce swych synów” (Syr 33, 20-22).

Autorytet jest to uznanie czyjejś przewagi i kierownictwa. Mogą go mieć ludzie, ale i instytucje. W rozumieniu Izraela uznanie autorytetu ojca ma swoje źródło w Bogu. Dlatego też w tradycji starotestamentalnej autorytet przynależał także Torze, Słowu pochodzącemu od Stwórcy.

Autorytet stanowi podstawę zasady naśladownictwa. Zdaniem specjalistów im większy autorytet ma rodzic, tym istnieją większe możliwości przekazywania dziecku wartości oraz rozwijania w nim określonych postaw. Autorytet nie może być nikomu narzucony, zwłaszcza siłą. Jeśli surowy, despotyczny ojciec, którego boi się syn lub córka, znajduje u nich posłuch, to wcale nie znaczy, że jest dla swoich dzieci autorytetem. Wychowanie przez osobę niekochaną i niemającą autorytetu może wywołać rezultat odwrotny od oczekiwanego.

O autorytecie ojca lub matki decydują rzeczywiste wartości, głównie mądrość, opanowanie, konsekwencja, ale także walory moralne: prawdomówność, sprawiedliwość, życzliwość, dobroć. Uznanie osiąga się także przez umiejętność zaspokajania zainteresowań dziecka, imponowanie mu wiedzą, zręcznością, odwagą. Autorytet jest więc władzą, ale rozumianą jako mądre kierownictwo, służba, poświęcenie bazujące na współpracy wychowującego ze Stwórcą, który jest najlepszym wychowawcą.

Osoba świadomie przystępująca do wychowania swoich dzieci musi rozumieć najpierw sam fakt posiadania władzy, a potem jej istotę. Czasem należy oczekiwać od dziecka, że będzie posłuszne bez rozumienia istoty polecenia, bez negocjowania. Będzie to uczenie ulegania pełnemu kierownictwu. Jest to jednocześnie wyrabianie uległości wobec pełnej miłości władzy Boga. Takie rozumienie autorytetu różni się od władzy bazującej tylko na przewadze fizycznej nad dzieckiem.

 

Podpowiedzi Mistrza

Bóg oczekuje od rodziców szacunku wobec swojej osoby i swoich słów, a następnie przekazywania tych słów i zasad potomstwu. „Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu” (Pwt 6, 6-7).

Rodzice z miłości do Boga sami przyjmują Słowo, a następnie przekazują je dzieciom. Dla nas, chrześcijan, bardzo ważnym źródłem i wzorem postawy autorytetu jest osoba Jezusa. Wystarczy spojrzeć na Ewangelię, aby wyraźnie dostrzec, że punktem wyjścia do budowania właściwych relacji z uczniami i wszystkimi naśladowcami był właśnie autorytet Mistrza. Jezus był bardzo wymagający, radykalny w słowach i postawie, błyskotliwy, bezkompromisowy, ale także czuły, opiekuńczy, pełen poświęcenia i zrozumienia. Gorąco zachęcam do przeczytania jednej z Ewangelii właśnie pod tym kątem i postawienia pytania: „Co Jezus mi wskazuje i podpowiada jako ojcu, matce?”. Pamiętajmy, że mamy w Nim pełny obraz idealnego wychowawcy, ale też niewyczerpane źródło mocy do realizacji tych niełatwych zadań.

Jako ojciec trojga dzieci wielokrotnie się przekonuję, że taka praktyka – naśladowanie Jezusa w Jego zachowaniach i nieomal nieprzerwana prośba o wsparcie w trudnych sytuacjach – jest bardzo skuteczna. Udało nam się, jako rodzicom, dosyć stabilnie i spokojnie przejść przez wiek nastoletni naszych dzieci, ale w głównej mierze dzięki tej właśnie metodzie.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK