Biblia
nr 6 (132) czerwiec 2018

Obie historie są bardzo różne, ale płynie z nich wielkie przesłanie dla współczesnych ojców pragnących dobra dla swoich córek. Zachęcam więc do lektury przytoczonych fragmentów Pisma Świętego. Duch Święty pomoże w wyciągnięciu ważnych wniosków, które poszerzą spojrzenie ojców na ich rolę, szczególnie wobec córek.

Mieczysław Guzewicz

Być jak biblijny Jair

Dobry ojciec dla swojej córki poświęci wszystko. Karierę, pieniądze, pozycję… Nie zawaha się ani przez chwilę tak jak biblijny Jair. Zły ojciec zapłaci za brak miłości, poświęcenia i szacunku tak jak biblijny Lot.

 

Czytając Pismo Święte, niewiele znajdziemy tam przykładów relacji ojciec – córka. Wynika to pewnie z faktu, że w starożytnym Izraelu szczególnie ceniony był syn. Zapewniał on ciągłość pokoleniową, utrzymanie linii rodu i wsparcie materialne.
 

Nie bądź jak Lot

W Księdze Rodzaju napotykamy rodzinę Lota, który był bratankiem Abrahama. Nie miał synów. Wraz ze swoją rodziną mieszka w Sodomie, zepsutym grzechami mieście, przeznaczonym według Bożego zamysłu do zniszczenia (por. Rdz 19). Wieczorem przybywają tam dwaj aniołowie. Lot zaprasza ich na nocleg do swojego domu. W pewnym momencie do drzwi puka grupa podpitych mężczyzn w różnym wieku i krzyczy: „Gdzie tu są ci ludzie, którzy przyszli do ciebie tego wieczoru? Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!” (Rdz 19, 5). Cel, jaki im przyświeca, potwierdza, jak bardzo mieszkańcy Sodomy byli zepsuci grzechami rozpusty. Co robi Lot? Prosi natrętów, by nie dopuszczali się „tego występku”. W zamian proponuje im dwie swoje córki, które „jeszcze nie żyły z mężczyzną”. Mówi: „(…) postąpicie z nimi, jak się wam podoba, bylebyście tym ludziom niczego nie czynili, bo przecież są oni pod moim dachem!” (Rdz 19, 8).
 

Zarażony złem

Jestem przekonany, że gdy do drzwi dobijali się ci natręci, córki Lota i jego żona były przerażone. Jednak nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co czuły te młode dziewczyny, kiedy usłyszały wypowiedź ojca. Owszem, było coś takiego jak prawo gościnności. Nakazywało ono przyjąć obcego przybysza pod swój dach, podzielić się jedzeniem. Jednak one były córkami gospodarza, osobami, z którymi łączyły go więzy krwi, a on bez zastanowienia decyduje się wydać je na pohańbienie i pewnie na śmierć. Nie liczy się z ich godnością. Nie traktuje ich jak kogoś najbliższego, kogo trzeba chronić, narażając własne życie. I choć Lot w swoim postępowaniu wobec Stwórcy zasługiwał na uratowanie przed śmiercią w czasie kataklizmu, to jednak w jakimś stopniu był zarażony otaczającym go złem.

Po wyjściu z miasta zostaje sam z córkami. Jego żona, wbrew woli Boga, spogląda na płonącą Sodomę. Przypłaci to życiem.
 

Bez szacunku córek

Lot, chroniąc się w górach, stara się przeczekać okres wymierzania kary zepsutej okolicy. Tu rozgrywa się dramat. Dziewczyny upijają ojca winem i go gwałcą. Dlaczego? Jak czytamy w Księdze Rodzaju, by zapewnić sobie potomstwo, bo w otaczającej ich krainie nie ma kandydatów na mężów: „I tak obie córki Lota stały się brzemienne za sprawą swego ojca” (Rdz 19, 36). Obie dopuszczają się czynu, który pokazuje całkowity brak szacunku dla ojca i zepsucie spowodowane wzrastaniem w mieście rozpusty. Nie mam jednak wątpliwości, że był to pewnego rodzaju odwet na ojcu za wcześniejsze wydarzenia. Może córki nie były tego świadome, ale nie miały szacunku dla ojca, który bez wahania chciał je wydać rozpustnikom. Do gwałtu nie doszło tylko dlatego, że miała miejsce cudowna interwencja aniołów.

I choć to odległa historia, zawiera bardzo czytelne przesłanie wychowawcze. Niezależnie od tego, ile córka ma lat, ojciec powinien ją zawsze traktować z najwyższą czcią, z wielkim szacunkiem jako kogoś obdarowanego przez Stwórcę wielką godnością, niepowtarzalnymi cechami.
 

Zyskaj jak Jair

Druga historia, tym razem pokazująca ogrom miłości ojca do córki, rozgrywa się już w czasach Jezusa. Chodzi o jeden z trzech cudów wskrzeszenia zmarłych. Pośród nich jest dziewczynka znana jako córka Jaira (por. Mk 5, 21-43). Jair to jeden z przywódców żydowskich w bogatej miejscowości. Dobrze wykształcony, znający doskonale treść świętych ksiąg, jest wzorem i autorytetem dla lokalnej społeczności. Przychodząc do Jezusa, który może się okazać fałszywym prorokiem i który jest źle oceniany przez większość starszyzny żydowskiej, wiele ryzykuje. Ma przełożonych, którzy wiedzą o wzrastającej popularności Proroka z Galilei. Jair nie zważa jednak na ewentualne konsekwencje tego, co robi. Chodzi przecież o życie jego jedynego dziecka. 
 

Wielkie szczęście za niewiele

Kariera i opinie innych schodzą na drugi plan. Jair przepycha się przez wielki tłum otaczający Jezusa. Jeszcze nic nie mówi, a już potwierdza swoim zachowaniem wielką pokorę i głęboką wiarę. Ten znany żydowski przywódca, mędrzec, rabbi pada Nauczycielowi do nóg. Zachowanie to przyciąga wzrok i uwagę wszystkich. Większość zgromadzonych widziało w Cieśli z Nazaretu cudotwórcę i nowego proroka. Wiedzieli o uciszeniu burzy, rozprawieniu się ze złymi duchami, uzdrowieniu wielu chorych. Jednak nie spodziewali się, że ktoś może się zdobyć na publiczne oddanie najwyższej czci osobie, o której nie można jeszcze nic pewnego powiedzieć, a która nie jest mile postrzegana przez dostojników żydowskich. Jair jednak nie prosi Jezusa o uzdrowienie, ale „żeby zaszedł do jego domu” (Łk 8, 41). Bezgranicznie wierzy, że sama obecność Proroka rozwiąże wszystkie problemy.

Przybycie Jezusa do domu Jaira spowodowało przywrócenie dziewczynki do życia. Wywołało to wielką radość i potwierdziło zatroskanemu ojcu, że Nauczyciel z Nazaretu jest kimś szczególnym.

Obie historie są bardzo różne, ale płynie z nich wielkie przesłanie dla współczesnych ojców pragnących dobra dla swoich córek. Zachęcam więc do lektury przytoczonych fragmentów Pisma Świętego. Duch Święty pomoże w wyciągnięciu ważnych wniosków, które poszerzą spojrzenie ojców na ich rolę, szczególnie wobec córek.

 

 

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK