Psychologia
nr 12 (186) grudzień 2022

Podpowiem, jak kształtować w dzieciach postawę ofiarności i czekania. Przeżywanie Adwentu w rodzinie to świetna okazja do trenowania tych postaw. Dzięki uczestniczeniu w roratach okres ten kojarzy się dzieciom z niezwykłą atmosferą, podekscytowaniem i radością.

Barbara Kołtyś

Czekoladki z kalendarza

„Tatusiu, mamusiu! Czy Mikołaj przyniesie mi statek z Lego albo dom dla Superzingsów? Czy mogę już napisać Mikołajowi, co chcę od niego dostać?”. Tym pytaniom w grudniu nie ma końca. Jak sprawić, by dzieci na myśl o Świętach cieszyły się przede wszystkim z narodzin Pana Jezusa i związanego z nim rodzinnego świętowania, a nie z prezentów? Spróbuję nieco ugryźć ten temat, ale w szerszym aspekcie wychowania. Podpowiem, jak kształtować w dzieciach postawę ofiarności i czekania.

 

Dar dla Pana Jezusa

Przeżywanie Adwentu w rodzinie to świetna okazja do trenowania tych postaw. Dzięki uczestniczeniu w roratach okres ten kojarzy się dzieciom z niezwykłą atmosferą, podekscytowaniem i radością. W naszej rodzinie wczesna pobudka jest dużym wyzwaniem, ale dzieciom bardzo zależy, by o 6:30 być na roratach. Dzień wcześniej szykują lampiony i odpowiedzi na pytania, które ksiądz daje im na karteczkach. Ochoczo zbierają naklejki rozdawane w nagrodę za obecność. W naszej parafii po Mszy roratnej (z piękną oprawą liturgiczną) jest rodzinne śniadanie i to kolejny miły akcent tego dnia. Choć udział w roratach może być przeżywany jako coś podniosłego, to wczesne wstawanie jest mało przyjemne. W pewnym sensie jest rezygnacją z siebie, dlatego możecie uświadamiać dzieciom, że to dar dla Pana Jezusa. Chwalcie je za to, że podejmują taki trud, i pamiętajcie, aby nie był ponad ich możliwości, dlatego kładźcie je wcześniej spać.

Poza roratami istnieją też inne formy ułatwiające przeżywanie Adwentu, które jednocześnie kształtują w dzieciach zdolność do czekania. Myślę przede wszystkim o zapalaniu świec i modlitwie przy wieńcu adwentowym oraz otwieraniu kalendarza adwentowego. Świece przy wieńcu odpala się kolejno, nie wszystkie cztery naraz. Kalendarz też otwieramy stopniowo, zanim dojdziemy do dnia Bożego Narodzenia. Zdarzało się, że moje dzieci z wyprzedzeniem otwierały woreczki lub drzwiczki kalendarza, by zaspokoić swoją ciekawość lub zjeść umieszczone w środku łakocie. Kiedy jednak widziały, że rodzeństwo ma jeszcze smakołyki z kalendarza, a one już nie, dochodziły do wniosku, że lepiej było poczekać.

Nie znam dzieci, które nie lubiłyby śpiewania kolęd, dlatego zachęcam, aby śpiewać je dopiero od Wigilii. To również uczy dzieci czekania i sprawia, że okres Bożego Narodzenia nabiera szczególnego charakteru.

 

Wszyscy to mają

Dzieciom teraz trudno czekać. Często ich potrzeby i zachcianki są zaspokajane niemal od razu. Wynika to z różnych rzeczy, m.in. z naszego pośpiechu, ale też dobrobytu. Oto kilka przykładowych sytuacji: „Chcesz chodzić na takie zajęcia? Proszę, już cię zapisuję”, „Chcesz mieć buty Feel? Jedźmy dziś do sklepu”, „Masz ochotę na ten baton? Spakuj go do koszyka”, „Wszystkie dzieci mają już smartfona? To ty też musisz mieć”. Samo korzystanie z Internetu utrwala w nas (zarówno dzieciach, jak i dorosłych) przyzwyczajenie do tego, by mieć to, co się chce, natychmiast, bez czekania.

 

Do tego zachęcam w rodzicielstwie:

1. Nie zgadzaj się nawykowo na to, co dziecko chce dostać, czyli: zabawkę, ciuch, rozrywkę, przyjemność. Zastanów się najpierw, czy to ma sens i czy ma sens w tym akurat momencie. Powiedz dziecku, że chcesz przemyśleć swoją odpowiedź. Rozważ, jakie będą skutki twojej zgody teraz i długoterminowo. Potem zastanów się, czy nie warto, by dziecko trochę poczekało na to, o co prosi (jeśli się zgadzasz), i ustal z nim, kiedy zaspokoisz jego potrzebę czy zachciankę. Nieraz warto dać dziecku czas, by sprawdzić, czy nadal zależy mu na danej sprawie. Ja sama nauczona doświadczeniem nie kupuję od razu dzieciom stroju harcerskiego lub na zajęcia sportowe. Jeśli widzę po miesiącu, dwóch, że chcą uczestniczyć w zajęciach, same się do nich szykują i nie ociągają się z wychodzeniem, wtedy otrzymują odpowiedni strój.

2. Chwal dziecko za czekanie. Możesz wprowadzić tablicę motywacyjną w celu wzmacniania w dziecku pewnych zachowań czy nawyków, np. porannego mycia zębów czy codziennego czytania. Umów się z nim na konkretną nagrodę (najlepiej niematerialną), np. wyjście na basen lub wybór rodzinnego filmu. Pod koniec tygodnia pamiętaj, aby dokonać podsumowania starań dziecka.

3. Dbaj o to, aby rozrywka twoich dzieci nie polegała jedynie na szybkich i łatwych przyjemnościach, tj. oglądaniu bajek albo graniu w gry komputerowe. Organizuj rodzinne granie w gry planszowe, wyprawy, jazdę na rolkach, podsuwaj ciekawe książki, wyszywanie, układanie klocków. To wymaga od ciebie więcej trudu, lecz naprawdę warto.

 

Nie tylko branie, ale i dawanie

Dzieci lubią prezenty, lecz dużą radość sprawia im też obdarowywanie innych. Możecie tę ofiarność w nich wzmacniać – zastanówcie się wspólnie z dziećmi nad drobnymi upominkami dla innych członków rodziny. Zachęcajcie maluchy, by same je przygotowały. Starsze dzieci nieraz chcą rozbić swoją świnkę skarbonkę, aby kupić drobiazg przyjaciółce albo babci.  Nie zatrzymujcie ich w tym. Zamiast tego wyraźcie swoje uznanie dla tej ofiarności. W okresie Adwentu możecie włożyć do kalendarza adwentowego wyzwania związane z dobrymi uczynkami, np. z pomocą siostrze czy bratu.

Wspólne pisanie lub malowanie kartek świątecznych i wysyłanie ich to kolejna sytuacja, podczas której dzieci uczą się poświęcać czas innym i dawać coś z siebie. 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK