Święty
nr 7-8 (133-134) wakacje 2018

21 sierpnia 1811 roku w Europie spalono ostatnią czarownicę. Miała nią być oskarżona o wywoływanie pożaru za pomocą czarów Barbara Zdunk. Podobno już nigdy potem na naszym kontynencie takie wydarzenie nie miało miejsca…

Męczennik, który zwalczał czary

To pierwszy męczennik południowej Afryki. Za walkę z magią zapłacił najwyższą cenę. Benedykt Daswa zginął z rąk oprawców niemal 30 lat temu. Jest bohaterem i przykładem nie tylko dla Afrykańczyków, ale i dla współczesnej Europy.

 

21 sierpnia 1811 roku w Europie spalono ostatnią czarownicę. Miała nią być oskarżona o wywoływanie pożaru za pomocą czarów Barbara Zdunk. Podobno już nigdy potem na naszym kontynencie takie wydarzenie nie miało miejsca…

 

Okrutna śmierć

Był 2 lutego 1990 r. Benedykt Daswa, mieszkaniec jednej z południowoafrykańskich wsi, wracał do swojego domu po ciężkim dniu pracy. Zbliżała się godzina 20:00, kiedy dojechał na miejsce. Gdy otworzył drzwi samochodu, zza drzew wyskoczyła grupa mężczyzn. Rozwścieczeni rzucali w niego dużymi kamieniami. Zraniony i zakrwawiony Benedykt zostawił samochód i zaczął biec przed siebie. Miał nadzieję, że szybko znajdzie pomoc w okolicznych chatach. Udało mu się ukryć w jednym z domów. Wyszedł dopiero wtedy, gdy oprawcy zagrozili śmiercią kobiecie, u której się schronił. Benedykt otworzył drzwi. Zobaczył jednego z mężczyzn, który zbliżał się do niego z drewnianą pałką. Śmiertelne uderzenie zmiażdżyło mu czaszkę. Niemal natychmiast jego głowę oblano wrzątkiem, bo mordercy chcieli mieć pewność, że ich ofiara nie żyje.

 

Prawdziwy cud

Kim był Benedykt Daswa i dlaczego tak zginął? Urodził się w 1946 r. w jednej z prowincji południowej Afryki jako Samuel Tshimangadzo Daswa. Tshimangadzo to przydomek oznaczający cud. Imię Benedykt otrzymał na chrzcie, który przyjął w wieku 17 lat. Za swoje życiowe motto obrał dewizę „Ora et labora” (Módl się i pracuj). Uczęszczał do instytutu w Vendaland, który ukończył z dyplomem nauczyciela szkoły podstawowej. Na pierwszą placówkę został wysłany do wioski Ha-Dumasi. Równocześnie studiował korespondencyjnie, by podwyższyć swoje kwalifikacje. Pomagał też w duszpasterstwie.

W 1980 r. ożenił się z Shadi Evelyn Monyai, która również przyjęła chrzest w dorosłym życiu. Mieli ośmioro dzieci. Benedykt był bardzo zaangażowany w życie rodzinne. Pomagał żonie w domowych obowiązkach, co w owym czasie nie było często spotykane. Dbał o rodzinę nie tylko pod względem finansowym, ale też uczestniczył w wychowaniu dzieci. Szanowany przez bliższych i dalszych sąsiadów, został sekretarzem rady wójta. Można było go spotkać także na różnego rodzaju uroczystościach, podczas których pełnił funkcję ceremoniarza. Jego uczciwość, prawdomówność i rzetelność były powszechnie znane, tym większym szokiem dla wszystkich było to bestialskie morderstwo.

 

Walka z magią

Zbrodnię zaplanowano jako karę za sprzeciwianie się magii i odmawianie uczestnictwa w rytualnych praktykach. Benedykt był zdecydowanie przeciwny popularnym na tamtym terenie „czarom” i zaklinaniu rzeczywistości, które często wiązało się z ofiarami pieniężnymi. Zapewne nie spodziewał się, że za swoje przekonania zapłaci życiem. Mszę żałobną za Benedykta odprawiono 10 lutego 1990 r. Uroczystości beatyfikacyjne Benedykta Daswy odbyły się we wrześniu 2015 r. w Tshitanini w prowincji Limpopo, gdzie się urodził, i niedaleko miejsca, gdzie poniósł męczeńską śmierć. Uczestniczyła w nich rodzina błogosławionego, w tym jego matka. Miejscowy ordynariusz Joao Rodrigues powiedział, że odwaga Benedykta i jego wierność wierze katolickiej są wzorem dla wszystkich Afrykańczyków. Podkreślił, że jest on bohaterem dla wszystkich chrześcijan w Afryce i na całym świecie, którzy walczą o wyzwolenie się ze zniewolenia magią. Wbrew pozorom Benedykt jest też wzorem dla współczesnych Europejczyków, bo chociaż ostatnią czarownicę spalono ponad dwa wieki temu, to różnego rodzaju „magiczne” praktyki mają się całkiem dobrze.

 

 

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK