Temat numeru
nr 9 (195) wrzesień 2023

Nauczyciele mówią o częstszej niż dawniej postawie roszczeniowej rodziców – oczekiwaniu, że szkoła nadrobi zaniedbania wychowawcze wyniesione z domu, w dodatku najlepiej tak, by dziecko się nie skarżyło. Sami rodzice nie chcą aktywnie angażować się w proces wychowania.

Bogna Białecka

Kiedyś to była współpraca

Mamy nadzieję, że nauczyciel przemówi dziecku do rozumu tam, gdzie nam samym się to nie udaje. Ufamy, że nie zaproponuje nic sprzecznego z naszym systemem wartości. Wierzymy, że przekaże konkretną wiedzę. Które z tych oczekiwań są realistyczne? Jak w dzisiejszych czasach może wyglądać dobra współpraca rodziców ze szkołą?

 

Jednolity front

Moje wspomnienia z dzieciństwa sięgają czasów, kiedy nauczyciel rzucający pękiem kluczy w wiercącego się łobuza nikogo nie dziwił. Nie oburzały też zapowiedzi ojca wezwanego do nauczyciela na dywanik, że w domu pasek pójdzie w ruch... Na szczęście takie rzeczy dziś są nawet nie do pomyślenia. Z tamtych czasów pamiętam też jednak pozytywny aspekt: współpracę rodziców i nauczycieli, tworzenie jednolitego frontu i wspólne zastanawianie się, jak wychować dziecko. Może idealizuję te wspomnienia, a może miałam szczęście trafić na wyjątkowe szkoły, ale wydaje mi się, że obecnie wiele zmieniło się w relacjach między rodzicami a szkołą.

 

Czy nauczyciel jest autorytetem?

Pierwsza znacząca różnica międzypokoleniowa to natychmiastowa wymiana informacji. Dzięki dziennikom elektronicznym rodzice od razu wiedzą o ocenach, nieobecnościach czy spóźnieniach dziecka. Moje dzieci pytały mnie ze zdumieniem: „Mamo, czy naprawdę twoi rodzice dopiero na wywiadówce dowiadywali się o twoich ocenach i mogłaś je poprawić, zanim się zorientowali?”. W rezultacie mamy poczucie większej kontroli, szczególnie jeśli dziecko ma smartfon i na bieżąco informuje nas o wydarzeniach w klasie. Może to dawać złudzenie, że mamy świetne relacje ze szkołą.

Nauczyciele mówią o częstszej niż dawniej postawie roszczeniowej rodziców – oczekiwaniu, że szkoła nadrobi zaniedbania wychowawcze wyniesione z domu, w dodatku najlepiej tak, by dziecko się nie skarżyło. Sami rodzice nie chcą aktywnie angażować się w proces wychowania. Nowość to także wspólny front rodziców i dzieci przeciw nauczycielom. Nie jest rzadkością telefon rodzica do dyrektora szkoły z żądaniem zdyscyplinowania nauczyciela, który naraził się jego dziecku. Nauka szkolna bywa traktowana jak usługa, a nauczyciel jako dostawca usługi, nie partner w wychowaniu czy autorytet.

Oczywiście to rodzice są głównymi wychowawcami, ale nauczyciele mogą wspomagać ich wysiłki i wnieść cenną, odmienną perspektywę i umiejętności do procesu wychowania.

 

Kompetencje, odpowiedzialność, prawa…

Rodzice mają naturalną więź z dziećmi i doświadczenie życiowe w ich wychowywaniu. Mają też wiedzę o dziecku – jego historii, zachowaniach, reakcjach. Są także wzorcem relacji rodzinnych, kompetencji emocjonalnych. Nauczyciel ma wiedzę profesjonalną dotyczącą uczenia konkretnego przedmiotu, ma także umiejętności dydaktyczne, zna metodologię nauczania. Zna sposób funkcjonowania dziecka w szkole. Ma umiejętność oceniania postępów w nauce i motywowania do nauki.

Rodzice są odpowiedzialni za nauczenie dzieci kulturalnych i adekwatnych zachowań w sytuacjach rodzinno-towarzyskich. Ich zadaniem jest opieka nad dzieckiem, zaspokojenie jego potrzeb fizjologicznych, materialnych i emocjonalnych, a także dbanie o bezpieczeństwo. Są też odpowiedzialni za zagospodarowanie wolnego czasu.

Nauczyciele mają za zadanie zmotywowanie dzieci do nauki, przekazanie im wiedzy i umiejętności w przystępny dla nich sposób. Są też odpowiedzialni za dyscyplinę w klasie, dbanie o własne relacje z uczniami (w tym zapobieganie spoufalaniu się), za ich zachowanie w klasie i bezpieczeństwo.

Rodzic ma prawo do wyboru szkoły, wychowania w określonej religii, wartościach, a także wyrażania sprzeciwu, jeśli szkoła próbuje uczyć treści sprzecznych z systemem wartości rodziny. Ma prawo do informacji o dziecku, jego wynikach, decydowania o udziale w badaniach lekarskich, wycieczkach szkolnych itp. Szkoła ma prawo do uczenia, oceniania postępów dziecka, wyboru metod nauczania i podręczników oraz ustalania zasad obowiązujących na terenie instytucji.

 

Współpraca

Prawo oświatowe szczegółowo reguluje prawa i obowiązki szkoły oraz rodziców. Szkoła ma za zadanie wspierać rodziców w wychowaniu, a ci – za pośrednictwem rady rodziców – mają prawo wpływania na program wychowawczo-profilaktyczny realizowany w szkole. Jeśli na przykład jakaś organizacja przeprowadza zajęcia w szkole, rodzice powinni dostać komplet informacji zarówno o niej samej, jak i o treściach, które będą przekazywane dzieciom. Jeżeli uznają przekazywane treści za szkodliwe, mają prawo wycofać uczestnictwo dziecka w takich zajęciach.

Ważne jest też zwrócenie uwagi na różny zakres kompetencji rodziców i szkoły. Szkoła nie ma prawa wymagać, by rodzic uczył dziecko w domu czegoś, czego nauczyciel nie zdążył przerobić na lekcji. Z drugiej strony rodzice nie mają prawa ingerować w treści przekazywane w ramach nauki (podstawa programowa), domagając się, by materiału było mniej czy by rzadziej były sprawdziany itp.

 

Kawa z dyrekcją

Aby zwiększyć efektywność współpracy, można zastosować różne strategie. Szkoła może zaproponować rodzicom dostęp do dodatkowych materiałów, które będą wspierać ich w roli wychowawców. Dodatkowo może organizować warsztaty i szkolenia dla rodziców finansowane np. z funduszy rady rodziców. Doskonałym pomysłem jest organizowanie w szkole „Dnia rodziny”, w którego przygotowanie angażuje się wszystkich. Rezultatem może być festyn połączony z rodzinnym gotowaniem czy rywalizacją sportową między rodzinami.

Bardzo konstruktywnym pomysłem jest angażowanie rodzin, przy wsparciu szkoły, w działania na rzecz społeczności lokalnej. Co jakiś czas miasta i gminy ogłaszają konkursy na inicjatywy grup nieformalnych mające na celu rozwój kulturalny czy aktywizację sportową. Warto śledzić takie propozycje (dostępne m.in. na platformie witkac.pl).

Najciekawszą znaną mi inicjatywą integrującą rodziny ze szkołą jest „Kawa z dyrekcją”. To nieformalne spotkanie przedstawicieli rodziców z dyrekcją szkoły, podczas którego można omówić różne pomysły, oczekiwania, inicjatywy.

Współpraca rodziców i szkoły wymaga ciągłego zaangażowania. Ważne, by pamiętać, że każda strona ma do zaoferowania unikalne doświadczenia i wiedzę, które mogą wspomagać rozwój dzieci.

 

 

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK