Warto zobaczyć
nr.3 (165) marzec 2021

 Mieszkańcy mówili o niej z dumą: „Kalwaria mazowiecka”. W Wielkim Tygodniu do miasta przybywali pątnicy z całego kraju, by wziąć udział w misterium Męki Pańskiej.

Agnieszka Wolińska-Wójtowicz

Jerozolima koło Warszawy

 W Polsce jest wiele kalwarii, ale Góra Kalwaria jest wyjątkowa.

 

Na wysokiej skarpie nadwiślańskiej zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od centrum Warszawy leży miasto Góra Kalwaria. Jest chyba znane wszystkim podróżującym po Mazowszu, ale czy ktokolwiek zastanawiał się nad etymologią niecodziennej nazwy tej miejscowości?

 

Cud nad wzgórzem

Pierwotnie już w XIII wieku była to wieś o nazwie Góra – na pewno znacząca i zamożna, bo zbudowano tu kościół parafialny. Niestety, najazdy szwedzkie niemal zrównały ją z ziemią. Kilkanaście lat po ustaniu wojen, w latach 1666-1667, na miejscu zniszczonej wioski bp Stefan Wierzbowski, cieszący się sławą i uznaniem, postanowił założyć nowe miasto na wzór Jerozolimy i nadać mu nazwę Nowe Jeruzalem. Według miejscowej tradycji do powstania miasta przyczynił się też cud z 1667 r., kiedy to nad wzgórzem miejskim ukazał się krzyż w otoczeniu wschodzącego słońca i księżyca. Dlatego miastu nadano herb nawiązujący do tego wydarzenia i zdecydowano, że mogą się tu osiedlać tylko katolicy. Biskup fundator zastrzegł, by „ludzi podejrzanych ani inszej wiary prócz samej świętej katolickiej żadną miarą nie przechowywać i mieć ostrożność, aby się tacy nie sadowili”. Król Michał Korybut Wiśniowiecki, przyjaciel biskupa Wierzbowskiego, wydał nawet specjalny przywilej, „De non tolerandis Judaeis”, który stanowił, że w mieście nie mogą się osiedlać Żydzi.

 

Jak w Ziemi Świętej

Miasto zaprojektowano na planie krzyża, który tworzyły dwie przecinające się ulice. Na przecięciu ramion usypano wzgórze i zbudowano Dom Piłata. W ramionach krzyża wzniesiono sześć kościołów oraz pięć klasztorów należących do różnych zakonów (bernardynów, dominikanów, pijarów, marianów, filipinów) i aż 35 kaplic. Większość tych miejsc i obiektów nosiło nazwy nawiązujące do Biblii i historii z czasów Chrystusa. Był więc Cedron, był Wieczernik, był domek Zwiastowania, a nawet malownicze Betlejem. Od kaplicy Piłata na Kalwarię wiodła szeroka droga (dzisiejsza ul. Kalwaryjska) z ustawionymi przy niej stacjami Męki Pańskiej. Na drodze tej uroczyście rozsypano ziemię przywiezioną z Ziemi Świętej, aby w ten sposób symbolicznie połączyć obie Jerozolimy.

W tym czasie w Polsce powstawało wiele kalwarii, np. Kalwaria Zebrzydowska czy Pacławska. Tutejsza różni się od innych tym, że została zaprojektowana jako całe miasteczko, z wplecioną w naturalny bieg ulic Drogą Krzyżową. Nowa Jerozolima rozwijała się bardzo prężnie, zyskując w 1670 r. prawa miejskie. Mieszkańcy mówili o niej z dumą: „Kalwaria mazowiecka”. W Wielkim Tygodniu do miasta przybywali pątnicy z całego kraju, by wziąć udział w misterium Męki Pańskiej. Ta wyprawa była namiastką pielgrzymki do Ziemi Świętej. Miasto kwitło, gdyż pielgrzymom trzeba było zapewnić nocleg i wyżywienie. Zajmowali się tym nie tylko zakonnicy, ale również świeccy mieszkańcy, którzy zgodnie z założeniem byli ludźmi głębokiej wiary.

 

Misterium z radnymi

Niestety, rozkwit Góry Kalwarii trwał krótko. Po śmierci biskupa Wierzbowskiego i po objęciu rządów przez zaborców zaczął się zmieniać katolicki charakter miasta, ustępując miejsca wielowyznaniowości. W 1794 r. król pruski Fryderyk Wilhelm II pozwolił, by osiedlali się tam przedstawiciele różnych wyznań. To spowodowało masowy napływ Żydów, którzy zawładnęli kulturą, architekturą i codziennością miasteczka na ponad sto lat. W czasie II wojny światowej Niemcy brutalnie wymordowali niemal wszystkich wyznawców judaizmu. Po wojnie miasto odradzało sie bardzo powoli. Dopiero w 2010 r., po dwustu latach, reaktywowano tradycję misteryjną, która nawiązuje do widowisk pasyjnych z XVII i XVIII wieku. Coroczne misterium jest podzielone na dwie części: historyczną i pasyjną. W skład pierwszej wchodzi scena odczytania i wręczenia Piłatowi przez burmistrza miasta wyroku skazującego Jezusa. W tej scenie, co jest ewenementem, występują zawsze współcześni radni miejscy.

Może w czasie wiosennych wycieczek warto zobaczyć ślady polskiej Nowej Jerozolimy – nie tylko ze względów religijnych, ale również dlatego, że projektowali ją wybitni architekci. Układ urbanistyczny przypisuje się Tylmanowi z Gameren, a kościół parafialny zawdzięcza swą piękną sylwetkę samemu Jakubowi Fontanie (nadwornemu architektowi królów polskich). Jeśli wybierzemy się tam w Wielkim Tygodniu, to wpiszemy się w XVIII-wieczną tradycję nawiedzania Jerozolimy Mazowsza.

Agnieszka Wolińska-Wójtowicz

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK