Felieton
nr 1 (127) styczeń 2018

 Skoro Pan Jezus zmartwychwstał, a na Jego ciele było widać ślady ziemskiego życia, to może jednak zachował coś z tego świata? Na pewno nie były to klocki Lego, ale gdyby był dzieckiem dziś…

Piotr Krawczyk

Czy w Niebie będę miał klocki Lego?

Klocki to ważny konkret, więc powinny się w Niebie znaleźć, jeśli ma być ono atrakcyjne.

 

 Czy w Niebie będę miał klocki Lego?

 – zapytał mnie syn z wyraźnym niepokojem w głosie

 

„Chyba tak…” – odpowiedziałem niepewnie. „W zasadzie Biblia nic o tym nie mówi, ale nadzieję można mieć” – pomyślałem. Temat rakiety jako środka komunikacji z Niebem już z synem przerabiałem. Wiem zatem, że jeśli chcę mu coś przybliżyć, musi to być obrazowe i konkretne. Klocki to ważny konkret, więc powinny się w Niebie znaleźć, jeśli ma być ono czymś atrakcyjnym.

Niepokój wyczułem, kiedy dotarło do syna, że znalezienie się wśród świętych wiąże się z koniecznością przeprowadzki. Być może, do myślenia dały mu słowa młodszej siostry, która stwierdziła pewnego dnia: „Mój pradziadek się przeprowadził”. Na pytanie: „Dokąd?” odpowiedziała, że do Nieba. Było to krótko po nawiedzeniu rodzinnych grobów, przy których modliliśmy się, żeby pradziadkowie nie musieli długo czekać, ale szybko znaleźli się w Niebie.

Dziecięcy świat to dom, rodzice i ulubione zabawki. To tutaj jest bezpieczna przestrzeń; inne miejsca stanowią wyzwanie. Dla jednych większe, dla innych mniejsze, niemniej bez możliwości powrotu do domu trudno byłoby dzieciom poczuć się komfortowo. Pomyślmy chociażby o pierwszych dniach w przedszkolu; dla większości nie jest to łatwe doświadczenie. Niekiedy nasze maluchy wyobrażają sobie, że całe życie spędzą w rodzinnym domu. Nawet jeśli mówią: „Kiedy dorosnę, będę strażakiem”, wyobrażają sobie, że rodzice będą przy tym obecni. Tym bardziej zrozumiała staje się obawa o utratę tego, co bliskie i ukochane, kiedy przyjdzie im przeprowadzać się gdzieś tam…, no właśnie, dokąd?

A może w ogóle nie trzeba będzie się przeprowadzać? Przecież królestwo Boże jest w nas i przenika nasze serca już teraz. Kiedy więc zostaniemy przemienieni, czemu mielibyśmy utracić naszą miłość? Jeśli królestwo jest w naszym domu, to nasz dom staje się jego częścią. Nie tylko teraz, ale na wieczność. Dziecko musi mieć pewność, że Niebo niczego mu nie zabierze. Będzie tam dom rodzinny, i to jeszcze wspanialszy; będą rodzice, kochający całym sercem; będzie to wszystko, co jest dobre i mu bliskie, ale w sposób, jakiego nie umiemy sobie teraz wyobrazić.

Popatrzmy na to z jeszcze jednej strony. Skoro Pan Jezus zmartwychwstał, a na Jego ciele było widać ślady ziemskiego życia, to może jednak zachował coś z tego świata? Na pewno nie były to klocki Lego, ale gdyby był dzieckiem dziś…

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK