Życie z pasją
nr 9 (99) WRZESIEŃ 2015

Każdy z tych ludzi pozwolił jakoś ukształtować swoje sumienie i dokonał konkretnego wyboru.

Robert Kościuszko

Co cię gryzie?

Otóż po ponad czterdziestu latach rozmyślań, rozmów z mądrzejszymi ode mnie, czytania książek na ten temat doszedłem do własnej definicji sumienia. Uważam, że sumienie to zdolność rozgraniczenia dobra od zła. Moje sumienie czuje, że coś dla mnie jest właściwe lub nie. Ono wciąż szepcze gdzieś z mego wnętrza, gdy podejmuję decyzję. Potem zachowuje się spokojnie lub dręczy, nie pozwalając zasnąć. 

 

PODPOWIEDZI

Jednak oprócz bezsennych nocy istnieje jeszcze inny duży problem związany z sumieniem. Ten zaczął się pojawiać bardzo dawno temu, już u Adama i Ewy w raju. Potem mnożył się i potęgował, doprowadzając następnych ludzi do ich życiowych katastrof. Otóż problem polega na tym, że ludzkie sumienia słuchają przeróżnych podszeptów, czyli pozwalają się kształtować przez wiele różnych czynników. Dziś zarówno my, rodzice, jak i nasze dzieci, oglądając telewizję, idąc do kina czy choćby czytając książkę albo gazetę, spotykamy setki przeróżnych „doradców”, którzy tłumaczą nam, co jest dla nas dobre, a co złe. Zewsząd jesteśmy bombardowani pomysłami i radami, jak żyć. Podobno jedno weekendowe wydanie gazety „New York Times” dostarcza więcej informacji, niż przez całe życie zdobył człowiek w XIX wieku. A co dopiero gdy nasze dzieci zaczynają serfować po Internecie. Znajdą tam miliony różnych propozycji, które reklamują się jako dobry wybór. Gdy oglądamy i czytamy to wszystko, gdy tego słuchamy, dobrowolnie wystawiamy nasze delikatne sumienia na te czynniki. Po pewnym czasie dochodzimy do niepokojącego wniosku, że sumienie sumieniu nierówne.

 

DORADCY

Znam wiele małżeństw i wielu rodziców, którzy doszli do poważnego kryzysu w swoim związku. Ci ludzie mieli różnych doradców swych sumień. Niektórzy naśladowali celebrytów, inni w głębokiej depresji usłyszeli od terapeuty, że każdy ma prawo do swojego szczęścia. Uciekli więc od małżonka i dzieci, goniąc za jakimś nowym szczęściem. Dzięki Bogu znam też przykłady żon, które towarzyszą swym mężom, umacniając ich po utracie pracy czy bankructwie firmy. Znam takich mężów, którzy przez długie lata z miłością pielęgnują swoje schorowane żony. Rozmawiałem z kobietą, której mąż przebaczył zdradę. Odnowili swą miłość i do dziś są szczęśliwi. Każdy z tych ludzi pozwolił jakoś ukształtować swoje sumienie i dokonał konkretnego wyboru.

Sumienie człowieka w skrajnych przypadkach może zostać wynaturzone. Zwiedzałem kiedyś muzeum obozu zagłady na Majdanku. Otóż gdy przechodziłem przez krematorium, dowiedziałem się, że niemiecki oficer dyżurny obserwujący piece przez okno swego biura słuchał dla odprężenia muzyki poważnej. Był przekonany, iż wypełnia dobrą misję.

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK